Autor |
Wiadomość |
Mel |
Wysłany: Pon 17:24, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Jezu, Luśka... Trochę litości! xD
Jej związek z Sayidem był boski I szkoda, że Loczka nie zabiła xD |
|
|
_Luśka. |
Wysłany: Pon 17:10, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ja nienawidzę Shannon. Nawet, jeśli potem się zmieniła - kim była przed katastrofą?! Jak traktowała Boone'a? Nie przepadam za nią, uważam że jest jedną z najgorszych postaci w serialu. Dobrze, że zginęła |
|
|
Mysia |
Wysłany: Pon 15:43, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Trochę głupia śmierć. |
|
|
Mel |
Wysłany: Pon 7:59, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Mi żal było, jak umierała. I Sayida wtedy. Mi zawsze żal xD. |
|
|
Mysia |
Wysłany: Nie 13:38, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Bardzo ją lubię! Wbrew ogólnej opinii, że jest dumną lalą ; )) W 2 sezonie totalnie się zmieniła, nigdy nie wybaczę twórcom, że ją uśmiercili...
A we flashbackach była boska! |
|
|
_Luśka. |
Wysłany: Czw 22:40, 13 Wrz 2007 Temat postu: Shannon Rutherford. |
|
Przyrodnia siostra Boone'a. Przed katastrofą pracowała jako nauczycielka baletu. Potrzebowała pieniędzy na rozkręcenie się w nowym zawodzie, ale matka Boone'a nie chciała jej pomóc.
Po rozbiciu na wyspie zdaje jej się, że za chwilę zostaną uratowani i nie robi za dużo pożytecznych rzeczy oprócz pomocy w tłumaczeniu języka francuskiego.
Głównie zajmuje się opalaniem i malowaniem paznokci.
Po śmierci Boone'a jej osobowość ulega zmianie. Z materialistki zmienia się w całkiem miłą osobę (pomijając jej próby zabicia Locke'a, który posądzany był o przyczynienie się do śmierci Boone'a).
Przestaje myśleć tylko o sobie. Zakochuje się z wzajemnością w Sayidzie. Biednej Shannon nie było dane żyć dłużej na wyspie niż ponad miesiąc. |
|
|